Zdjęcie powyżej przedstawia zasilacz z konsoli Sony PlayStation. Jest to impulsowy zasilacz o wydajności prądowej około 1,5A i napięciach 3.3v oraz 7.5v. Dawno temu podłączając do niego jakieś urządzenie (myśląc jak bardzo trzeba być nieuważnym żeby zrobić zwarcie) niechcący zwarłem masę z zasilaniem. Przeskoczyła iskra, dioda informująca o pracy zasilacza zgasła. Zły na siebie wrzuciłem go do szuflady nie mając pojęcia jak zabrać się za jego naprawę.
Minęło kilka lat, nabrałem trochę doświadczenia (paląc przy okazji trochę elektroniki). Podczas porządków wyciągnąłem z szuflady zasilacz i stwierdziłem że najwyższy czas przyjrzeć się mu bliżej. Zwarcie nastąpiło na linii 7.5v, po sprawdzeniu multimetrem oporu na tej linii względem masy zobaczyłem same zera. Zgodnie z teorią prąd zwarcia popłynął najkrótszą możliwą drogą paląc najsłabszy element.
Przeglądając wszystkie elementy na drodze zaznaczonej na zdjęciu stwierdziłem że najsłabszym elementem są diody. Sprawdzając wszystkie po kolej multimetrem znalazłem winowajcę, diodę zenera.
Po jej wlutowaniu, sprawdziłem ponownie opór pomiędzy linią 7.5v a masą, zwarcie zniknęło. Zasilacz podłączony do sieci wrócił do życia.